top of page
  • Zdjęcie autoraIlona Wilk

Z miłości do jedzenia. "Prywatny Kucharz" - pomysł na biznes ze smakiem

Wszyscy dobrze znamy powiedzenie, "przez żołądek do serca". Co zatem zrobić kiedy wszystkie restauracje są zamknięte, a nam brakuje "normalności"? Dobrym pomysłem jest zamówienie prywatnego kucharza. Taki pomysł na innowacyjny biznes wdrożył w życie Maciek, utalentowany kucharz z ogromnym doświadczeniem w pracy w najlepszych restauracjach w Polsce

Maciek, jakiś czas temu założyłeś swój biznes. Jesteś prywatnym kucharzem. Skąd pomysł, żeby przejść na swoją działalność?

Sam pomysł kształtował się już od dawna. Pracując w restauracjach, zawsze zależało mi na kontakcie z Gośćmi i bardziej „personalnej” relacji. Starałem się samemu wybrać dla Gości konkretne potrawy i dobrać dla nich jak najbardziej odpowiednie menu, a jeżeli tylko była taka możliwość to stworzyć nowe dania specjalnie dla nich. Nie rzadko też moi stali Goście prosili mnie, abym przygotował kolacje bezpośrednio u nich w domu.

Tak właśnie powstał projekt „Prywatny Kucharz”, który pozwala spełniać wszelkie kulinarne „zachcianki”.




Czy mógłbyś przybliżyć jakie jest Twoje doświadczenie kulinarne? Wiem, że pracowałeś dla najlepszych restauracji w Polsce.

Przez kilka lat byłem Executive Sous Chef restauracji Senses, oraz pracowałem w takich miejscach jak Atelier Amaro, Ole, czy Sowa & Przyjaciele. Poza Polską pracowałem też w Londynie w restauracji gwiazdkowego szefa Jasona Atherton'a, oraz byłem na stażu w jednej z najlepszych restauracji na świecie, 3-gwiazdkowej Azurmendi w Hiszpanii.


W Senses przyczyniłeś się do sukcesu restauracji, przy zdobywaniu gwiazdki Michelin. W jaki sposób restauratorzy mogą ją uzyskać i na czym polega cały proces przygotowania?


Tak, w Senses pracowałem przez prawie 3 lata, od powstania projektu do zdobycia przez nas gwiazdki. Myślę, że nie ma recepty na zdobycie gwiazdki. To wymaga po prostu wysokiego standardu, powtarzanego każdego dnia, na każdym talerzu, bez najmniejszego wyjątku. Trzeba zadbać o każdego Gościa i stawiać sobie jeszcze wyższe wymagania niż są ich oczekiwania. Nie powiedziałbym, że jest jakiś proces, który przygotowuje restaurację do tego. Z perspektywy restauratora, który chciałby posiadać restaurację z gwiazdką, jest na pewno wiele rzeczy, które mogą pomóc to zrealizować. Najważniejsze to zatrudnienie właściwego personelu, profesjonalnego, zaangażowanego i z pasją, w tym wypadku w szczególności należy zadbać o odpowiedniego Szefa Kuchni. Poza tym bardzo istotne są takie rzeczy jak np. dobranie lokalizacji, wystrój, zastawa, oraz na pewno duża ilość wytrwałości i cierpliwości.


Wiem, że to nie jedyny sukces na Twoim koncie.

Z tych oficjalnych to np. zdobycie 3 czapek Gault&Millau w restauracji Ole, już w pierwszej edycji po re-otwarciu miejsca. Jednak dla mnie, jako szefa kuchni, największe sukcesy to te codzienne. Zadowoleni Goście, smaczne dania i udane kolacje.


Przejdźmy do Twojego biznesu. Na co mogą liczyć osoby, które chcą skorzystać z Twoich usług?

Na pewno na fantastyczną kolację i niepowtarzalne wrażenia kulinarne, to mogę obiecać. Na każdą kolację tworzę spersonalizowane menu, zgodnie z gustem i preferencjami. Prywatna kolacja we własnym domu to niesamowite połączenie restauracyjnej jakości jedzenia i domowego komfortu. Dodatkowo gotowanie w domu przez szefa kuchni to pewna atrakcja i na pewno ciekawa alternatywa dla wyjścia do restauracji, z pewnością warta wypróbowania!




Słyszałam, że oprócz niesamowitego smaku, dostarczasz również fantastycznych bodźców wizualnych. Czy gotowanie jest dla Ciebie sztukom?

Nie bez przyczyny mówi się, że „jemy oczami”. Zawsze najpierw widzimy to, co jemy, oglądamy, oceniamy. Estetyka potrawy to jej nieodzowny element, jednak należy pamiętać, że nie ważniejszy niż jej smak.

Dla mnie gotowanie jest pewną formą sztuki. Niestety bardzo ulotną i subiektywną, ale może też w tym urok jedzenia. Nie należy jednak zapominać, że poza artystycznym aspektem, jedzenie ma swoje podstawowe założenie, a żeby sprawiać przyjemność, musi być zawsze smaczne!


Kim są Twoi klienci i w jaki sposób można skorzystać z Twoich usług?

Wszyscy, którzy lubią smaczne jedzenie i dobrą kuchnię. Prywatny kucharz to takie dodanie odrobiny wyjątkowości, czy to do rocznicy, urodzin, czy wspólnej kolacji ze znajomymi. Chociaż może to być np. celebracja biznesowego sukcesu z partnerami w wynajętej specjalnie pod taką uroczystość przestrzeni. Zależnie od formuły i samego menu może to być bardzo ekskluzywna uroczystość lub luźniejsze i bardziej „codzienne” urozmaicenie wieczoru. Żeby skorzystać z moich usług, wystarczy do mnie zadzwonić. Ja zajmuje się całą resztą.




Jak sobie radzisz podczas pandemii? W obecnych czasach to dobry pomysł na biznes.

Dla niemal każdej kategorii usług są to dosyć ciężkie czasy. Swojej usługi nie traktuję w tym momencie jako pomysłu na biznes, bardziej jest to adaptowanie się do sytuacji. Restauracje są zamknięte, wielu osobom tego bardzo brakuje. Ja teraz można powiedzieć, tworzę swoim Gościom na ten jeden wieczór restaurację, w ich własnym domu, z menu dokładnie takim, jakie chcą.


Jakie masz dalsze plany na przyszłość? Czego mogę Ci życzyć?

Jako rozwinięcie i poszerzenie projektu private dining'u planuję za jakiś czas otwarcie restauracji w takim koncepcie, gdzie Goście będą czuli się, jakby odwiedzali znajomego szefa kuchni w jego własnym domu. Jako Polacy przecież słyniemy z gościnności.

Czego można mi życzyć? Myślę, że na pewno tak jak wszystkim, żeby ten rok i kolejne nie był, tak „szalony”, jak 2020, a poza tym rzeszy zadowolonych Gości!

140 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page